Kościół Rzymsko Katolicki Jedyny prawdziwy kościół?
Fritz Ridenour


Porównanie konkretnych różnic lub szczegółów między kościołem rzymskokatolickim i dużej ilości kościołów protestanckich, które wywodzą się z reformacji rzymsko-katolickiej, byłoby beznadziejnym zadaniem. Dla naszych celów porównamy pion biblijnego chrześcijaństwa z Kościołem rzymskokatolickim pod względem władzy/autorytetu (kościół rzymskokatolicki twierdzi, że jest tym jedynym prawdziwym kościołem z wyłącznym prawem i możliwością do interpretowania Słowa Bożego dla wierzących), i zbawienia (jak osoba znajduje usprawiedliwienie ze swoich grzechów).
Sola Scriptura (Tylko Biblia, Tylko Pismo Święte) lub Biblia Plus Tradycja.
Jednym z głównych okrzyków bojowych reformacji rzymskokatolickiej było sola scriptura „Tylko Pismo Święte”. Reformatorzy odrzucili wiele rzymskokatolickich tradycji i praktyk i opowiadali się za kościołem, który opierałby swoje doktryny i praktyki ściśle na tym, czego naucza Biblia. W reakcji na to, na Soborze Trydenckim (1545 - 1563) Kościół rzymskokatolicki odrzucił to nauczanie i zadeklarował zachowanie prawa i władzy interpretowania Pisma Świętego zgodnie z tym, w co wierzy, że Biblia mówi.
Podczas Soboru Watykańskiego II (1962-1965) twierdzenia Trydentu zostały po prostu podtrzymane w nieco innej formie. Wśród dokumentów Soboru Watykańskiego II znajduje się „Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym” (Dei Verbum). Uważna lektura Dei Verbum pokazuje, że kościół rzymskokatolicki wierzy, że apostołowie przekazali swoją władzę kolejnym biskupom w kościołach pierwszego wieku i wieków następnych. Z biegiem lat kościół dodał pewne nauki oparte na tym, co nazywa Świętą Tradycją. Ponieważ, w ocenie zwolenników religii rzymskiej, biskupi rzekomo posiadali taką samą apostolską wnikliwość i mądrość jak apostołowie, tradycjom, które zaczęli przekazywać, przypisywano taką samą wagę jak Pismu Świętemu. Zamiast sola scriptura (Tylko Biblia, Tylko Pismo Święte), kościół rzymskokatolicki przyjął i twierdził, że właściwym podejściem jest Pismo Święte plus tradycja.
Dlaczego Sola Scriptura (Tylko Biblia, Tylko Pismo Święte) jest tak bardzo ważna?
Ewangeliczny protestant, bezpośredni duchowy potomek reformatorów z XVI wieku, powinien zrozumieć, że sola scriptura nie jest tylko nieznajomą łacińską frazą. Sola Scriptura jest bezpośrednim zaprzeczeniem rzymskokatolickiego twierdzenia, że Pismo Święte i Tradycja są równymi sobie źródłami duchowego autorytetu. Przedstawiam podstawowe powody, dlaczego protestanci stoją na zasadzie Sola Scriptura jako jedynej podstawy władzy.
Sola Scriptura znaczy, że Biblia jest wszystkim, czego potrzebujemy dla naszego duchowego autorytetu. Wszystkie rzeczy, które, potrzebujemy wiedzieć, wierzyć i praktykować są jasno określone w Biblii, Piśmie Świętym, które jest natchnione przez Boga.
Każdy, kto ma zdrowy rozsądek może zrozumieć, co mówi Biblia w celu uwierzenia w Chrystusa i w wyniku uwierzenia, zbawienia. Biblia nie jest katalogiem zawierającym całą wiedzę o wszystkim — łącznie z religią. Niektórzy rzymskokatoliccy apologeci twierdzą, że ponieważ Biblia nie zawiera wielu innych rzeczy, których dokonał Jezus (zob. Jana 21,25), jest niekompletna jako reguła wiary. Protestanci odpowiadają, że Biblia jest wystarczająco kompletna (wystarczająca), aby nauczać prawdy o odkupieniu z grzechu. Pismo Święte wyraźnie mówi, że jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wskrzesił Go z martwych, będziesz zbawiony
(Rzymian 10,9). Nie wspomina o potrzebie poznania wszystkich innych rzeczy, które uczynił Jezus.
Sola scriptura nie oznacza też, że każdy może wierzyć, w co chce i interpretować Biblię tak, jak ją sobie sam widzi. Kościół musi pozostać podporządkowany prawdzie. Wierzący może ufać swoim współwierzącym tylko w takim stopniu, w jakim pozostają oni wierni Pismu Świętemu.
Również wiara w zasadę Sola Scriptura nie zaprzecza, że Słowo Boże było przez pewien czas przekazywane ustnie. Oczywiście ewangelia była przekazywana ustnie ze zdumiewającą dokładnością przez pierwsze 20 czy 30 lat istnienia Kościoła, zanim napisano jakikolwiek list Pawła lub napisano którąkolwiek z Ewangelii. Chodzi o to, że to, co zostało zapisane na papierze jako Pismo Święte, było zasadniczo mówionym przesłaniem ewangelii.
Zwolennicy religii rzymskiej utrzymują, że Biblia jest "Księga opartą na Kościele", ponieważ Kościół napisał lub przynajmniej ustalił, z czego składa się Nowy Testament. Ewangeliczni wierzący twierdzą, że Kościół odkrył Nowy Testament, gdyż Duch Święty wyjaśnił, które pisma są autorytatywne i natchnione.
A Kościół nigdy nie był bez Pisma Świętego. Miał Stary Testament, który wyraźnie wskazywał na Nowy Testament, i można również zauważyć, że pisarze Nowego Testamentu często cytowali Stary Testament, pisząc pod przewodnictwem i natchnieniem Ducha Świętego (zobacz. 2. Piotra 1,20-21).
CZYTAJ PISMO ŚWIĘTE: TAK.
INTERPRETUJ JE: NIE.
W przeciwieństwie do tego, co przez lata myśleli niektórzy protestanci, katolików zachęca się do czytania Biblii; jednak nie są zachęcani do samodzielnego interpretowania jej. Dokument Dei Verbum potwierdza tę ideę, gdy mówi: „Wszystko, co zostało powiedziane o sposobie interpretacji Pisma Świętego, ostatecznie podlega osądowi Kościoła, który sprawuje nadane przez Boga zadanie i posługę czuwania nad Słowem Bożym i jego interpretacji". Ewangeliczni wierzący wiedzą jednak, że Duch Święty prowadzi jednostki w uczeniu się tego, co Bóg ma im do powiedzenia; wierzący mają sami osobiście dla siebie badać Pismo Święte (zob. Ewangelia wg Jana 16,13; Dzieje Apostolskie 17,11).
Kluczowym przykładem twierdzenia rzymskiego katolicyzmu na to, że tylko tradycja religii rzymskiej jest jedynym dokładnym i autorytatywnym źródłem interpretacji Pisma Świętego, jest Ewangelia wg Mateusza 16,13-20. W tym fragmencie Pan Jezus Chrystus zatrzymał się, aby zapytać Swoich uczniów: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Piotr mówi Mu, że jest Chrystusem, Synem Boga Żywego. Jezus mówi Piotrowi, że tylko Jego Ojciec w niebie mógł mu objawić tę prawdę, po czym dodaje słynne wersety:
18. A Ja ci też mówię, że ty jesteś kamieniem, z jakich na tej skale chcę zbudować moje Zgromadzenie, a odrętwienia śmierci nie ogarną go.
19. Dam ci też klucze królestwa niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
Według Katechizmu Kościoła Katolickiego Jezus nazwał Piotra „skałą” swojego Kościoła, dał mu klucze i uczynił go pasterzem całej owczarni. Twierdzą oni, że ten pasterski urząd Piotra i innych Apostołów należy do samego fundamentu Kościoła i jest kontynuowany przez biskupów pod prymatem papieża, który jako namiestnik Chrystusa i jako pasterz całego Kościoła ma pełną, najwyższą i powszechną władzę nad całym Kościołem, władzę, z której zawsze może korzystać bez przeszkód.
Ewangelicznie wierzący bracia i siostry, nie zgadzają się z interpretacją rzymsko katolicką. Po pierwsze, Jezus nie mówi wprost, że zbuduje swój Kościół na samym Piotrze, ale na „tej opoce”.
18. A Ja ci też mówię, że ty jesteś kamieniem, z jakich na tej skale chcę zbudować moje Zgromadzenie, a odrętwienia śmierci nie ogarną go.
19. Dam ci też klucze królestwa niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
Tekst grecki wyraźnie odnosi się do Piotra jako petros (co oznacza mały kamień), a nie do „tej skały” jako petra (co oznacza bardzo dużą skałę wielkości Gibraltaru).
Na I Soborze Watykańskim (odroczonym w 1870 r.), oprócz doktryny o nieomylności papieża, biskupi rzymskokatoliccy ogłosili, że interpretacja „Piotr jest skałą” Mateusza 16 jest jasną doktryną Pisma Świętego, tak jak zawsze była rozumiana przez Kościół rzymskokatolicki.
Jednak fakty z historii wyglądały wręcz przeciwnie. Wielu Ojców Kościoła wierzyło, że skałą, o której Jezus wspomniał w Ewangelii Mateusza 16, było wyznanie wiary dokonane przez Piotra, a nie sam Piotr.
Przez wieki nie było jednomyślnej interpretacji, że Chrystus planował uczynić Piotra fundamentową skałą, na której zostanie zbudowany Kościół.
Kiedy Nowy Testament mówi o fundamencie Kościoła, zawsze wyraźnie identyfikuje Chrystusa jako ten fundament i nikogo innego (zobacz: 1. Koryntian 3,11; Efezjan 2,20; 1. Piotra 2,4-8). W swoich własnych listach do Kościoła Piotr nigdy nie przyjął tytułu ani autorytetu czegoś takiego jak papież. Był starszym, który zachęcał swoich współstarszych, aby „byli pasterzami trzody Bożej” (1. Piotra 5,2).
Kiedy ewangeliczni protestanci czytają Nowy Testament, nie znajdują przekonujących dowodów na twierdzenia Rzymu dotyczące Piotra. Po prostu nie ma rozstrzygających dowodów, ale Rzym wyjaśnia to, mówiąc, że tradycja ma wyjaśniać swoją interpretację fragmentów odnoszących się do Piotra.
Opierając się na ich twierdzeniu, że jest jedynym nieomylnym autorytetem w kwestii tego, co naprawdę oznacza Pismo Święte, kościół rzymskokatolicki, co zrozumiałe, był raczej subiektywny w interpretacji różnych fragmentów Pisma Świętego, aby dopasować Biblię lub wspierać tradycje sugerujące wybrane przez nich interpretacje. Błędem jest twierdzenie, że rzymscy katolicy nie mają biblijnych podstaw dla swoich nauk. Znajdują biblijne podstawy albo poprzez bezpośrednią interpretację pewnych fragmentów tak, aby znaczyły to, co ich zdaniem oznaczają, albo przez stwierdzenie, że ich doktryny są pośrednio nauczane w Piśmie Świętym. Innymi słowy, dogmaty takie jak niepokalane poczęcie, cielesne wniebowzięcie Marii i papieska nieomylność są implikowane w Piśmie Świętym i rozpatrywane zgodnie z naukami papiestwa, przez co mają całkowicie sensowne znaczenie dla rzymskich katolików.
Inną ważną doktryną wyznawaną przez rzymskich katolików (i prawosławnych) jest sukcesja apostolska.
Pogląd ten wyrósł z dążenia kościoła do utrwalenia urzędu biskupiego w pierwszym i drugim wieku, z powodu strachu przed herezją i innych praktycznych problemów. Biskupi stali się najważniejszymi urzędnikami w kościele i pod koniec II wieku uważani byli za rzekomych następców apostołów, wraz z ich mocą, autorytetem i mądrością.
Ewangelicznie wierzący odmawiają przyjęcia zasady sukcesji apostolskiej, terminu, którego nie ma w Nowym Testamencie. Nie znajdują żadnej „wyraźnej, nieprzerwanej linii sukcesji”, sięgającej wstecz aż do apostoła Piotra. (Więcej o sukcesji apostolskiej w rozdziale 3.)
ZBAWIENI PRZEZ WIARĘ CZY WIARĘ PLUS „UCZYNKI”?
Tak jak ewangelicznie wierzący polegają na sola scriptura (wyłącznie Biblia) jako źródle ostatecznego autorytetu i prawdy, tak samo polegają na sola fide (wyłącznie wiara Chrystusowi) jako źródle zbawienia. Rzymski katolik uważa jednak, że szukający zbawienia musi polegać na wierze plus „dobrych uczynkach” i łasce Bożej za pośrednictwem Siedmiu Sakramentów. A te siedem sakramentów to:
1. Chrzest (zobacz, Mateusza 28,19) niemowląt i dorosłych udzielający łaski uświęcającej i usuwający grzech pierworodny. Wierny rzymski katolik zachowuje łaskę uświęcającą tylko poprzez „duchową walkę” (zgodnie z programem dobrych uczynków).
2. Bierzmowanie (zobacz, Jana 14,26) jest uzupełnieniem chrztu, udzieleniem Ducha Świętego w pełniejszym wylaniu. Dzieci, które zostały ochrzczone, są później bierzmowane nawet w wieku kilkunastu lat.
3. Święta Eucharystia (zobacz, Mateusza 26,26-28; Jana 6,35-58) jest również nazywana Komunią Świętą i jest najważniejszym sakramentem religii rzymskiej. Podczas tego, co nazywają mszą świętą, poprzez rzekomy cud przeistoczenia, opłatek jest przedstawiany jako bezkrwawa ofiara za grzechy.
4. Pokuta (spowiedź lub pojednanie, zobacz, Jana 20,19-23) to sposób, w jaki rzekomo — grzechy, które popełnił po chrzcie, są przebaczane rzymskiemu katolikowi — poprzez posługę kapłana.
5. Namaszczenie chorych (zobacz Jakuba 5,14-15) było wcześniej to nazywane Ostatnim Namaszczeniem. Podczas sprawowania tego sakramentu kapłan nakłada ręce na chorego lub umierającego wyznawcę, modli się za nim i namaszcza wyznawcę olejem poświęconym, jeśli to możliwe, przez biskupa.
6. Święcenia kapłańskie (zob. 1. Tymoteusza 3,1; 2. Tymoteusza 1,6; Tytusa 2,15) to sakrament, przez który rzymskokatoliccy szafarze są wyświęcani na trzech poziomach: biskupów, prezbiterów (kapłanów) i diakonów. Sakramentu święceń udzielają biskupi.
7. Małżeństwo (zob. Rodzaju 2,18.21-25; Efezjan 5,22.33) jest sakramentem, w którym Chrystus łączy chrześcijanina i chrześcijankę w dającym łaskę związku na całe życie. Rozwód i ponowne małżeństwo odcinają rzymskiego katolika od komunii eucharystycznej, ale nie od Kościoła.
Spośród tych siedmiu sakramentów dwie najbardziej znaczące różnice doktrynalne z protestantami to Święta Eucharystia i Pokuta. Rzymscy katolicy są uczeni wyznawać, że kiedy ksiądz konsekruje chleb i wino, podczas tego, co oni nazywają mszą świętą, elementy te zostają przemienione w rzeczywiste ciało i krew Chrystusa. Nazywają to transsubstancjacją.
W parafiach rzymskokatolickich regularnie odprawiane są nabożeństwa nazywane mszą świętą, a wielu rzymskich katolików bierze w nich udział nawet kilka razy w tygodniu. Katechizm religii rzymskiej stwierdza, że Eucharystia jest pamiątką paschy Chrystusa, ale także ofiarą. W ich mniemaniu Chrystus daje uczestnikom eucharystii to samo ciało, które wydał za ludzkość na krzyżu i tę samą krew, którą przelał na odpuszczenie grzechów.
Kiedy Katechizm religii rzymskiej mówi o Chrystusie ofiarowanym w sposób bezkrwawy, oznacza to, że podczas tego, co oni nazywają mszą, Chrystus nie cierpi i nie umiera ponownie. Zamiast tego przedstawiony jest Jego wielki moment poświęcenia, aby wyznający religię rzymską mogli być jego częścią.
Ewangelicznie wierzący argumentują, że nie ma potrzeby wielokrotnego przedstawiania ofiary Chrystusa. Nie ma potrzeby, aby wierzący stali się częścią tej ofiary. Śmierć Chrystusa uczyniła nas sprawiedliwymi. Nie potrzebujemy już więcej przebaczenia, ponieważ jedyna ofiara Chrystusa z samego siebie zapewniła nam wszelkie przebaczenie, jakiego moglibyśmy kiedykolwiek potrzebować (zobacz: Hebrajczyków 9,27-10,14). Dalsze sprawowanie mszy jako ofiary przebłagalnej jest niepotrzebne i jest sprzeczne z prawdziwą ewangelią.
Pokuta (spowiedź) jest kolejnym kluczowym sakramentem, ponieważ obejmuje „akty” lub „pokuty”, które w mniemaniu nauczycieli religii rzymskiej, rzymski katolik musi wykonać, aby uzyskać przebaczenie swoich grzechów. Rzymscy katolicy rozróżniają grzech śmiertelny i powszedni. Grzechy śmiertelne, według tej rzymskiej nauki, to przewinienia ciężkie popełnione z pełną świadomością i świadomym przyzwoleniem i skutkujące utratą łaski uświęcającej. Zdaniem nauczycieli rzymskokatolickiej religii, jeśli grzech śmiertelny nie zostanie wyznany i odpuszczony, powoduje wykluczenie z królestwa Chrystusa i wieczną śmierć w piekle.
Według pewnego pisarza rzymskokatolickiego przykładami grzechu śmiertelnego byłyby cudzołóstwo, rozpusta, kradzież, kłamstwo lub pijaństwo. Grzechy śmiertelne obejmują również bluźnierstwo, odmowę pomocy komuś w poważnej potrzebie, dyskryminację religijną lub segregację, które wyrządzają poważne szkody, rozpamiętywanie pożądliwych lub nienawistnych myśli, poważne zaniedbanie obowiązków wobec rodziny, pracy, kraju i osób upośledzonych.
Grzechy powszednie (łatwo przebaczone), według rzymskokatolickiej nauki, są mniej poważnymi przewinieniami, które mogą osłabić moralność wyznawcy, ale nie powodują utraty łaski uświęcającej. Grzechy powszednie mogą obejmować kłamstwa, przejadanie się lub nieumiarkowane picie, przekraczanie prędkości o kilka kilometrów itp. Chociaż grzechy powszednie są w ocenie rzymskokatolickiej teologii mniej poważne, mogą osłabić miłość do Boga i bliźniego.
Zgodnie z oczekiwaniami nauczycieli rzymskokatolickich, zanim poprosisz o przebaczenie za grzech śmiertelny lub powszedni, ważne jest, aby rachunek sumienia wywołał smutek lub skruchę. Kiedy odbywa się spowiedź przed księdzem, grzechy wyznawcy zostają rozgrzeszone, ale rozgrzeszenie nie usuwa wszystkich zaburzeń, które spowodował grzech. Aby odzyskać pełne zdrowie duchowe, grzesznik musi zrobić coś więcej, aby zadośćuczynić za swoje grzechy (odprawić to, co oni nazywają „pokutą”).
Według tej rzymskiej nauki spowiednik (ksiądz, pastor, pop) wyznacza pokutę adekwatną do wagi popełnionego grzechu. Czynienie tego, co jest nazywane "pokutą", może wiązać się z powtórzeniem określonej liczby modlitw; akty samodyscypliny, takie jak post; wykonywanie przepisanych „uczynków miłości”, którymi może być wszystko, od miłego słowa po cierpliwe słuchanie kogoś.
Protestanci zgodziliby się, że wszystkie te czyny są dobre, ale nie powinny być traktowane ani wykonywane jako sposób na zdobycie lub zabezpieczenie zbawienia. Protestanci zgodziliby się również, że wyznawanie grzechów sobie nawzajem jest korzystną praktyką (zob. Jakuba 5,16), która jest zbyt często ignorowana, oraz że mądry chrześcijanin może dać człowiekowi ramy do odpowiedzialności i duchowego wzrostu. Jednak protestanci upieraliby się, że jeden wierzący nie może odpuścić grzechów innego wierzącego. Połączenie wierzącego z Bogiem nie musi być za pośrednictwem księdza ani nikogo innego, ponieważ Chrystus jest „jedynym pośrednikiem” między Bogiem a człowiekiem (1. Tymoteusza 2,5).
RZYMSCY KATOLICY MNIEMAJĄ, ŻE SĄ ZBAWIANI PRZEZ WIĘCEJ NIŻ „UCZYNKI”
Podczas gdy rzymscy katolicy przywiązują dużą wagę do swojej liturgii i systemu sakramentalnego, niepoprawne jest twierdzenie, że są przeświadczeni, że są „zbawieni przez uczynki”. Rzymski katolicyzm naucza, że krew Chrystusa stała się narzędziem przebłagania za grzechy wszystkich ludzi. Jednocześnie upierają się, że sama wiara w to, czego Chrystus dokonał na krzyżu, nie wystarczy.
Dzisiaj kościół rzymskokatolicki naucza tego, co zostało ponownie podkreślone na Soborze Trydenckim: Dla teologów rzymskokatolickich „usprawiedliwiać” oznacza czynić sprawiedliwymi i świętymi, dlatego usprawiedliwienie i uświęcenie są uważane za ten sam proces. Dla rzymskiego katolika wiara w Chrystusa jest początkiem zbawienia i kładzie podwaliny pod usprawiedliwienie. Następnie rzymski katolik buduje na tym dobrymi uczynkami, ponieważ w ich mniemaniu człowiek musi zasłużyć sobie na Bożą łaskę usprawiedliwienia i wiecznego zbawienia. Rzymscy katolicy wierzą, że gdy wykonują dobre uczynki, sprawiedliwość zostaje w nich wlana, grzech zostaje wykorzeniony, a dusza zasługuje na niebo.
Biblijnie wierzący nie widzą usprawiedliwienia w ten sposób. Bycie usprawiedliwionym nie oznacza, że musisz stać się sprawiedliwym i świętym, ale zamiast tego, z chwilą uwierzenia Jezusowi, już zostałeś uznany za prawego i świętego, mimo że nadal masz starą grzeszną naturę, również masz po narodzeniu na nowo, także nową bezgrzeszną naturę należącą do nowego stworzenia. Biblijnie wierzący nauczają, że ludzie są uznawani za sprawiedliwych w oczach Boga tylko z jednego powodu – ich wiary w to, czego Chrystus dokonał dla nich na krzyżu (zobacz: Rzymian 3,21 - 5,21; 10,4; 1. Koryntian 1,30; Filipian 3,9). Wierzący Biblii uważają, że sprawiedliwość Boża jest przypisywana chrześcijanom na podstawie samej wiary w Pana Jezusa Chrystusa.
UŚWIĘCENIE: ODDZIELNY, TRWAJĄCY ŻYCIE PROCES.
Po uzyskaniu usprawiedliwienia przez wiarę biblijnie wierzący rozpoczynają proces uświęcenia, stopniowe dzieło wzrastania w Chrystusie i stania się dojrzałym chrześcijaninem (zob. Jana 17,15-19; 1. Koryntian 1,1-2). Uświęcenie rozpoczyna się w chwili, gdy jesteśmy zbawieni (obmyci przez odrodzenie i odnowieni w Duchu Świętym – patrz Tytusa 3,5). Nowy Testament jest pełen napomnień, przykazań i instrukcji, jak chrześcijanie mają żyć i wzrastać w Chrystusie. Większość biblijnych chrześcijan wierzy, że uświęcenie jest „procesem, który trwa przez całe nasze chrześcijańskie życie”, kiedy sprawujemy nasze zbawienie, podczas gdy Bóg działa w nas (zobacz: Filipian 2,2-13), gdyż to Bóg daje i chcenie i wykonanie i nic nie jest z nas, a wszystko jest z Boga.
Uczynki zatem są bardzo ważne dla biblijnie wierzących, ale i dla rzymskich katolików, jednak każdy pogląd działa inaczej. Biblijnie wierzący chrześcijanie są w pełni usprawiedliwieni przez wiarę w Chrystusa, nie mają już żadnej świadomości grzechów, gdy raz na zawsze zostali oczyszczeni (Hebrajczyków 10,2), i to życie Chrystusa działające w nich w normalny dla nowozrodzonego sposób prowadzi do owoców dobrych uczynków, gdy otwierają się na działanie Chrystusa i wzrastają w życiu chrześcijańskim, tak jak Bóg zaplanował dla nich (zobacz: Efezjan 2,8-10). Rzymscy katolicy jednak nie wierzą, że sama wiara zapewnia pełne i doskonałe usprawiedliwienie, ale że muszą pracować na usprawiedliwienie przez całe życie. W efekcie rzymscy katolicy łączą usprawiedliwienie i uświęcenie jako jeden proces.
CZYŚCIEĆ TROSZCZY SIĘ O „NIESPŁACONE” GRZECHY
Nawet jeśli rzymscy katolicy wykonują wszystkie wymagane od nich prace przez całe życie, najlepiej jak potrafią, nadal nie mają pewności bezpośredniego wejścia do nieba i obecności Chrystusa w chwili śmierci. Z wyjątkiem pewnych szczególnych przypadków, takich jak świętość lub męczeństwo, rzymscy katolicy uważają, że nie płacą wystarczającej kary doczesnej za swoje grzechy poprzez akty pokuty. Nadal spodziewają się kary za grzechy w czyśćcu, specjalnym miejscu oczyszczenia, gdzie zapłata za grzechy w ich mniemaniu będzie dopełniona, a wyznawcy staną się przystosowani do nieba.
Częścią rzymskokatolickiego uzasadnienia czyśćca jest to, że grzesznikom nie udało się osiągnąć doskonałości, więc nie mogliby być szczęśliwi z całkowicie doskonałym Bogiem (zobacz: Objawienie 21,27), który opisuje niebo, mówiąc: „Nic nieczystego nigdy do niego nie wejdzie". Czyśćca jednak nie należy mylić z przebywaniem w piekle przez krótki czas. Według nauczania rzymskokatolickiego nie jest to też sala tortur, w której Bóg mści się na tych, którzy nie pracowali wystarczająco ciężko na ziemi, aby przygotować swoje dusze do nieba. Czyściec w nauce rzymskokatolickiej jest natomiast paradoksem – stanem radości, a zarazem cierpienia. Kiedy dusza poddaje się płonącej, oczyszczającej miłości Boga, zrzuca z siebie niedojrzałą miłość własną, a wtedy, według rzymskokatolickiej doktryny, wyłania się prawdziwe ja, udoskonalone, całkowicie pochłonięte Bogiem.
ODPUSTY ZMNIEJSZAJĄ CZAS SPĘDZANY W CZYŚĆCU
Rzymscy katolicy wierzą, że cierpiący w czyśćcu nie mogą sobie pomóc, ale rzymscy katolicy pozostawieni na ziemi mogą pomóc im szybciej dostać się do nieba, modląc się za nich, odprawiając za nich nabożeństwa z ofiarami mszalnymi. Według katechizmu rzymskokatolickiego, osoby ubiegające się o odpusty, chcą skrócić swój lub cudzy czas w czyśćcu.
Według nauki rzymskokatolickiej modlitwy i dobre uczynki to dwa czyny, które mogą być obdarzone przywilejem odpustów. Zgodnie z katechizmem, rzymski kościół posługuje się władzą nadaną pierwotnie Piotrowi do wiązania i rozwiązywania grzechów (zobacz: Mateusza 16,19) i może interweniować na rzecz poszczególnych wyznawców, otwierając dla nich „skarbiec” zasług Chrystusa i świętych (duchowa skarbnica kościoła). Tak więc, kiedy mówi się o odpustach, mówi się o tym, że Bóg „pobłaża” (jest łaskawy dla) wyznawcy, dając wyznawcy z niewyczerpanego zasobu duchowych zasług, które zgromadziły się w skarbcu kościoła dzięki dziełu Chrystusa i modlitwy i dobre uczynki Najświętszej Maryi Panny i świętych. Zasługi te służą następnie do pokrycia kary doczesnej za grzechy powszednie lub śmiertelne, których rzymskokatolicki wyznawca nie skończył odpłacać przed śmiercią.
Odpust jest rodzajem surogatu „przebaczenia za grzechy”, które może być częściowe lub zupełne (całkowite). Odpust zupełny może być udzielony tylko przez papieża na darowanie całej kary doczesnej wyznawcy. Znacznie bardziej powszechne są odpusty cząstkowe, które mogą być udzielane przez biskupów, arcybiskupów i kardynałów. Te odpusty cząstkowe są zwykle wyrażane w jednostkach czasu — tyle dni, a nawet lat.
Odpust, powiedzmy, 100 dni, zastosowany dla duszy w czyśćcu oznacza, że kara doczesna tej duszy jest zmniejszona z tego, co byłoby jej przypisane, o 100 dni, poprzez pokutę odprawioną zgodnie z systemem pokutnym rzymskiego kościoła.
MARYJA: BŁOGOSŁAWIONA MIĘDZY KOBIETAMI CZY „WSPÓŁPOŚREDNICZKA”?
Pismo Święte nazywa dziewicę Marię uprzywilejowaną i błogosławioną wśród kobiet, ale dla rzymskich katolików Maryja jest czymś znacznie więcej. Szczególna cześć dla dziewicy rozpoczęła się we wczesnych wiekach kościoła i przekształciła się w to, co wielu biblijnych chrześcijan uważa za czysty i prosty kult Maryi, który ostatecznie doszedł do punktu, w którym można powiedzieć, że jej rola w Odkupieniu jest równie ważna, jak rola Chrystusa.
Rzymscy katolicy mają jednak odpowiedź na zarzut brzmiący: „czcicie Maryję”, wskazując różne poziomy kultu stosowane w kościele rzymskokatolickim: latria, adoracja wyłącznie dla Trójjedynego Boga; dulia, cześć należna aniołom i kanonizowanym świętym; i hiperdulia, kategoria zarezerwowana tylko dla Maryi.
Biblijnie wierzący zauważają, że cześć dla Maryi rosła przez wieki, poczynając od tradycji nauczanej już w IV wieku, że dziewictwo Marii trwało po narodzinach Jezusa i że nigdy więcej nie miała dzieci. Inne doktryny, które wyrosły z tradycji, to Niepokalane Poczęcie (pomysł, że została poczęta bez grzechu i prowadziła bezgrzeszne życie), dogmat ogłoszony w 1854 roku przez papieża Piusa IX oraz doktryna Wniebowzięcia (pomysł, że została wzięta z ciałem i duszą bezpośrednio do Nieba), ogłoszony dogmatem w 1950 roku przez papieża Piusa XII.
Począwszy od końca XIX wieku aż do XX wieku, kilka encyklik papieskich na różne sposoby odnosiło się do Maryi jako „Pośredniczki” – współpośredniczki z Chrystusem między Bogiem a człowiekiem – oraz „Odkupicielki”, „współpracowniczki Chrystusa w odkupieniu”. Być może najbardziej wyraźne były słowa przypisywane papieżowi Leonowi XIII z 1891 r.: „Jak nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Syna, tak nikt nie przychodzi do Chrystusa inaczej, jak tylko przez Jego matkę”.
Dokumenty Vaticanum II twierdzą, że specjalne tytuły dla Maryi nie odbierają ani nie dodają niczego „do godności i skuteczności Chrystusa Jedynego Pośrednika”. Jednak dla biblijnie wierzących chrześcijan wypowiedź papieża Leona zdecydowanie zaciemnia funkcję Chrystusa jako wyjątkowego pośrednika i zachęca rzymskich katolików do umieszczania Maryi na zbyt wysokim piedestale.
PROTESTANCI I RZYMSCY KATOLICY KONTYNUUJĄ DIALOG.
Na początku trzeciego tysiąclecia nadal czyniono wysiłki, aby wypełnić lukę między protestantyzmem a rzymskim katolicyzmem. W ostatniej dekadzie XX wieku wiele uwagi poświęcono pracy ewangelików i katolików razem (ECT), która w marcu 1994 r. wydała oświadczenie zatytułowane „Ewangelicy i katolicy razem: Komisja Chrześcijańska w Trzecim Tysiącleciu”. ECT nie reprezentuje oficjalnie wyznań ani kościołów. Składa się z pastorów, księży, teologów i innych przywódców protestanckich i rzymskokatolickich, którzy zjednoczyli się „bez oficjalnej sankcji kościelnej”, ale wciąż szukają wspólnej płaszczyzny dyskusji, która mogłaby doprowadzić do jedności na pewnym poziomie.
Oświadczenie ECT wywołało niepokój wśród niektórych ewangelików, którzy wierzyli, że „wyprzedano reformację”, twierdząc, że „ewangelicy i katolicy są braćmi i siostrami w Chrystusie”. Zdaniem krytyków ECT nie wystarczy twierdzić, że zarówno rzymscy katolicy, jak i ewangelicy mogą wyznawać to samo nicejskie lub inne wyznanie apostolskie. Główne kwestie dotyczące autorytetu i zbawienia, czyli tego, jak ktoś naprawdę zostaje zbawiony, nadal istnieją. Krytycy ECT uważają, że mówienie o rzymskich katolikach i ewangelikach jako o „braciach i siostrach w Chrystusie” oznaczało pomieszanie ich zupełnie odmiennych sposobów patrzenia na to, co to znaczy być zbawionym i usprawiedliwionym przed Bogiem.
Pod koniec 1997 roku uczestnicy ECT z obu stron zebrali się, aby opracować coś, co wydawało się przełomowym oświadczeniem zatytułowanym „Dar zbawienia”. W tym oświadczeniu, podpisanym zarówno przez czołowych ewangelików, jak i rzymskich katolików, znajdują się następujące wypowiedzi:
1. Zgadzamy się, że usprawiedliwienie nie jest zasługą naszych własnych dobrych uczynków ani zasług; jest całkowicie Bożym darem, przekazanym przez czystą łaskę Ojca, z miłości, jaką On do nas żywi w swoim Synu, który cierpiał za nas i powstał z martwych dla naszego usprawiedliwienia.
2. W usprawiedliwieniu Bóg, na podstawie samej sprawiedliwości Chrystusa, ogłasza, że nie jesteśmy już Jego zbuntowanymi wrogami, ale Jego przyjaciółmi, którym przebaczono.
3. Rozumiemy, że to, co tutaj stwierdzamy, jest zgodne z tym, co tradycje reformacyjne rozumiały przez usprawiedliwienie wyłącznie przez wiarę (sola fide).
Chociaż powyższe stwierdzenia wydają się mówić, że przynajmniej niektórzy rzymscy katolicy zgadzają się obecnie z reformacyjnym myśleniem o usprawiedliwieniu przez wiarę, należy zaznaczyć, że oświadczenie to zostało sporządzone przez ludzi, którzy „mówią do różnych wspólnot kościelnych, ale nie w ich imieniu”. Nie jest to oficjalne oświadczenie Rzymu ani nie jest popierane przez oficjalne wyznania protestanckie. Oświadczenie Dar Zbawienia wskazuje dalej, że chociaż ci, którzy je opracowali, cieszą się swoją jednością, uznają również, że wiele kwestii pozostaje do pilnego zbadania, w tym:
Znaczenie chrzcielnego odrodzenia, Eucharystii i łaski sakramentalnej.
Historyczne zastosowania języka usprawiedliwienia w odniesieniu do sprawiedliwości przypisanej i przemieniającej.
Twierdzenie, że chociaż usprawiedliwienie jest wyłącznie przez wiarę, wiara, która otrzymuje zbawienie, nigdy nie jest sama.
Różnorodne rozumienie zasługi, nagrody, czyśćca i odpustów.
Kult maryjny i pomoc świętych w życiu zbawienia.
Trudno przewidzieć, czy dzieło ECT w końcu dotrze do oficjalnych sal rzymskiego papiestwa lub stołów soborowych czołowych wyznań protestanckich i kościołów. Niektórzy ewangeliczni krytycy ECT i oświadczenia "Dar zbawienia" zwracają uwagę, że ponieważ wymienione powyżej kwestie pozostają do omówienia, nie ma żadnej prawdziwej zgody między rzymskimi katolikami a ewangelikami w sprawie usprawiedliwienia przez wiarę.
PODSUMOWANIE NAJWAŻNIEJSZYCH RÓŻNIC MIĘDZY RZYMSKIMI KATOLIKAMI A BIBLIJNIE WIERZĄCYMI
Rzymscy katolicy twierdzą, że Pismo Święte i „Święta Tradycja” mają równy autorytet”. Biblijnie wierzący twierdzą, że Biblia jest jedynym przewodnikiem w wierze i praktyce (zob. 2. Tymoteusza 3,16-17; 1. Jana 5,13).
Rzym mówi, że Magisterium (urzędowi nauczającemu Kościoła Rzymskiego) powierzono interpretację Biblii dla rzymskich katolików, którzy nie mają jej interpretować dla siebie. Biblijnie wierzący twierdzą, że poszczególni chrześcijanie mogą ufać Duchowi Świętemu w prowadzeniu, kiedy sami czytają i interpretują Biblię (zob. Ew. Jana 5,39; 14,26).
Rzymski katolicyzm naucza, że Piotr był pierwszym papieżem i że przez apostolską sukcesję inni papieże następowali po sobie, służąc jak "następcy i zastępcy Chrystusa". Biblijnie wierzący twierdzą, że apostołowie mieli równy autorytet i nie było słowa „papież”, którego nie ma w Nowym Testamencie (zob. Mateusza 18,18; Jana 20,23).
Rzymscy katolicy nauczają, że papież jest nieomylny, kiedy przemawia „ex cathedra” (dosł. „z krzesła” lub z autorytetem) w sprawach wiary i moralności; Biblijnie wierzący odpowiadają, że żaden człowiek nie jest nieomylny i tylko Chrystus jest głową Kościoła (zob. Efezjan 1,22; Kolosan 1,18).
Odnośnie do zbawienia:
Rzymscy katolicy twierdzą, że zbawienie jest zapewnione przez wiarę w Chrystusa oraz dobre uczynki i łaskę udzielaną przez siedem sakramentów Kościoła; Biblijnie wierzący odpowiadają, że zbawienie jest zapewnione dzięki jedynie wierze, sola fide (wyłącznie wierze), w zadość czyniącej ofierze Jezusa Chrystusa na krzyżu (zob. Rzymian 3,24; Efezjan 2,8-9).
Rzymscy katolicy łączą usprawiedliwienie i uświęcenie w jeden proces, ponieważ wyznawca ich nauk musi pracować, aby zasłużyć na życie wieczne; Biblijnie wierzący uznają i głoszą, że Bóg usprawiedliwia wierzącego, ogłaszając go sprawiedliwym, a uświęcenie jest trwającym całe życie procesem stawania się świętym, gdy Bóg działa w nim (zob. Jana 17,15-19; Filipian 2,12-13).
Rzymscy katolicy wyznają, że nie mogą zapłacić za wszystkie swoje grzechy w tym życiu, a po śmierci idą do czyśćca na nieokreślony czas, aby całkowicie nadawać się do nieba; Biblijnie wierzący, wierząc, że są usprawiedliwieni przez wiarę w Chrystusa i nic innego, ufają, że pójdą prosto do nieba, gdzie uświęcenie dopełni się w obecności Chrystusa (zob. 2. Koryntian 5,6-10; 1. Jana 2,28-3,2).
Źródło: https://biblecentre.org/content.php?mode=7&item=1266
Roman Catholicism - The One True Church?